miłość doda ci skrzydeł
miłość dodaje skrzydeł Autor: agnieszka o 09:20:00. Wyślij pocztą e-mail Wrzuć na bloga Udostępnij w usłudze Twitter Udostępnij w usłudze Facebook
Książka Miłość Doda Ci Skrzydeł autorstwa Studio JG, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 25,19 zł. Przeczytaj recenzję Miłość Doda Ci Skrzydeł. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Następny odc w tygodniu a przy okazji link do Podziemie Warszawyhttps://www.youtube.com/channel/UCsAxI_Pq2fM6DYHGILIVQfwFBhttps://www.facebook.com/PodziemieW
Czy znacie jakieś dobre mangi bl? Jak w treści pytania. Zależy mi na krótkich seriach. Tak do 2 tomów max. Mam już ,,Miłość doda ci skrzydeł". To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%.
Wyniki wyszukiwania frazy: miłość silniejsza jest od skrzydeł. Strona 662 z 666. Dean Ray Koontz Cytat 1 kwietnia 2010 roku, godz. 17:29 1,9°C Miłość jest
Hej! Tutaj filmik z okazji Prima Aprilis. Filmik został wrzucony dopiero dziś z tego powodu iż mój program do montażu nie współpracował. Z góry przepraszam z
rumus suku ke n dari barisan 2 6 12 20 adalah. OPIS Shin to uroczy młodzieniec z ogromnym kompleksem na punkcie rozmiaru swoich... skrzydeł. Jako przedstawiciel rasy boskich posłańców nie ma lekko. Choć wytrwale szkoli się, by zostać przydzielonym na służbę do jednego z bóstw, wciąż jest obiektem drwin, ponieważ nie jest w stanie wznieść się w powietrze. Pewnego dnia dostaje jednak przydział - ma służyć tajemniczemu bóstwu od niedawna rezydującemu na jednej z oddalonych gór. Na miejscu Shin od razu zdaje sobie sprawę, że ma do czynienia z bogiem bardzo niezwykłym, przybierającym nieoczekiwaną formę - wielgachnej, białej i puchatej kuli. Czy naprawdę jest tak niegroźny, na jakiego wygląda? Tymczasem na okolicznych terenach coraz częściej dochodzi do tajemniczych zniknięć, zarówno bóstw, jak i posłańców. Kto jest odpowiedzialny za te niezwykłe zdarzenia? Czy to możliwe, żeby nowy pan Shina miał z tym coś wspólnego?
Rysunek:HagiScenariusz:HagiTytuł oryginalny:Kamisama to Tobenai TsukaiWydawca:Studio JG, 2020Gatunek:fantasy, komedia, romans, boys loveGrupa odbiorców:josei (yaoi)Ograniczenia wiekowe:+16Średnia ocena (5/5):(głosów 1) Nie wiesz czy warto kupić ? Zobacz recenzjeWYSYŁKA w ciągu 24 godzinProdukt jest dostępny w magazynie i może zostać wysłany w ciągu 24 godzin od momentu jego wysyłki:od 6,99 zł Dostępne formy wysyłki dla oglądanego produktu:Poczta Polska - polecony - 6,99 złORLEN Paczka - 8,99 złPoczta Polska - Odbiór w punkcie - 11,99 złPoczta Polska Kurier 48 - 12,99 złInPost Paczkomaty 24/7 - 12,99 złDPD - kurier - 14,99 zł Kupując ten produkt otrzymasz 25 punktów które będziesz mógł wykorzystać na kolejne zakupy w naszym sklepie. Dotyczy to tylko zarejestrowanych Klientów.[ Zobacz więcej ]Opis produktuPozostałe produkty z kategoriiKlienci zakupili takżeRecenzje produktu (1)Opis produktu Shin od dziecka przygotowywał się do roli boskiego posłańca. Jednak jego skrzydła okazały się zbyt małe, aby móc na nich latać, przez co wśród swoich pobratymców od zawsze był wytykany palcami. Pewnego dnia dostępuje jednak upragnionego zaszczytu i wstępuje na służbę do niezwykłego boga, który przyjmuje postać... wielkiej puchatej kuli! Tymczasem na okolicznych terenach coraz częściej dochodzi do tajemniczych zniknięć zarówno bóstw, jak i posłańców. Kto stoi za tymi atakami? Czy to możliwe, żeby nowy pan Shina miał z tym coś wspólnego?Oprawa:miękka w obwolucieISBN:9788380015197Status serii oryginalnej:zakończona, 1 tomPozostałe produkty z koszykadodaj do schowkaPolife16,90 złKlienci zakupili koszykadodaj do schowkaVoid18,90 złRecenzje produktuAutor recenzji: KatarzynaOcena produktu: Data napisania recenzji: 26-05-2020Manga urocza i niezwykła przez to, że mało jest fantastyki w yaoi. Najśliczniejsi byli Sanzashi i Yatsude, główna para taka se - Baku występował częściej w postaci kulki niż bishonena, a kulka, no cóż, jak nie pogardziłabym, gdybym sama mogła taką tulać :D , to tak na papierze mało interesująca. Szkoda też, że Shin miał skrzydła czarne i jakieś takie nadpalone (?), spodziewałam się małych, ale ślicznych i białych. Pod tym względem mój fetysz białoskrzydełkowy się zawiódł, aczkolwiek drugoplanowe postaci trochę to nadrobiły :D Wszak Yatsude był śliczny i z buzi, i ze skrzydełek. Nie do końca zrozumiałam wątek ze znikającymi posłańcami, momentami tłumaczenie był lekko średnie, ze słabo dobranymi słowami, niemniej było tego niewiele. Najlepszy dodatkowy rozdział, wreszcie coś śmiesznego było. Ogólnie super, ale szkoda, że takie krótkie, za mało wiemy o świecie czy bohaterach. Z chęcią przeczytałabym więcej o drugoplanowych postaciach, nawet o pani rybce i innych bóstwach. Tylko zarejestrowani klienci mogą pisać recenzje do produktów. Jeżeli posiadasz konto w naszym sklepie zaloguj się na nie, jeżeli nie załóż bezpłatne konto i napisz recenzję.
W ramach stworzonego przez wydawnictwo Dango imprintu - mochiko - wydawane są krótkie tytuły z gatunku BL. W kwietniu pod tym szyldem pojawiła się pierwsza jednotomówka pt. Kwiat i królik, natomiast w czerwcu (z dostawą w lipcu) ukazała się Miłość w twoich oczach, czyli kolejna na naszym rynku pozycja od hagi. Autorka ta ma w Polsce niebywałe wydawnicze wzięcie, bo dopiero co w grudniu 2019 Dango wypuściło Coś między nami, a niedługo potem Studio JG zaproponowało BLkowe fantasy, Miłość doda ci skrzydeł. Póki co dobra passa na Miłości w twoich oczach się skończy, ponieważ autorka ma w dorobku już tylko dwie kontynuowane serie shoujo, ale zobaczymy jeszcze, co przyniesie przyszłość i czy sympatia do wydanych już mang okaże się na dłuższą metę opłacalna. Dość już jednak tych statystyk i rynkowych informacji! Czas przejść do konkretów na temat nowej jednotomówki prosto od zespołu wesołych Miłość w twoich oczach Tytuł oryginalny: Me ha kuchi hodoni koi toiu Autor: hagi Ilość tomów: 1 Gatunek: komedia, drama, szkolne życie, okruchy życia, boys love Wydawnictwo: Dango Format: 182 x 128 mm (bez obwoluty, ze skrzydełkami)Fujino nie ma szczęścia jeśli chodzi o przeprowadzki, ponieważ w swoim krótkim, nastoletnim życiu doświadczył ich dużo za dużo. Jego przeniesienie się do liceum to już piąta taka zmiana w całym edukacyjnym ciągu, więc nikogo nie powinno dziwić, że chłopak wypracował sobie swój własny system obronny, który czyni go niewrażliwym na reakcje ludzi z otoczenia. Z tego właśnie powodu Fujino zawsze i przy każdej okazji posiłkuje się wymuszonym uśmiechem, tuszującym wszelką niepewność czy strach przed odrzuceniem. Pewnego jednak razu, kiedy chłopak udaje się na dach, by pozwolić odpocząć zmaltretowanym mięśniom twarzy od wytężonej pracy, natyka się na odpoczywającego tam... no właśnie, kogo? Fujino wie, że ma do czynienia z kolegą z klasy, ale poza dniem, w którym się przeniósł, kompletnie nie miał z nim styczności. Na dodatek złowroga aura, która unosi się nad śpiącym licealistą, wskazuje, że miewa on regularne zatargi z okolicznymi chuliganami... jednak czy to prawda? A może nie tylko Fujino skrywa zupełnie inne wnętrze niż może się wydawać na pierwszy rzut oka?Właściwie to wiele rzeczy różni się od tego, co może się wydawać na pierwszy rzut oka - jak charaktery bohaterów czy faktura dołączonej w przedpłacie przed ukazaniem się mangi, a konkretnie podczas żmudnego procesu redakcji i edycji, wydawnictwo Dango podzieliło się na Instagramie ciekawostką, że w historii gościnnie występuje Bekon, czyli kot jednego z bohaterów Coś między nami, poprzedniej jednotomówki BL autorstwa hagi. O dziwo jest to niezwykle ważna informacja dla czytelników, ponieważ mając świadomość, że jest to łączone uniwersum, można się było już na starcie spodziewać, że także Miłość w twoich oczach będzie taką samą lekką, niewinną historią z samego początku skali shounen-ai. Jeśli ktoś oczekuje konkretów, gorących wyznań i odkrytego mięska - zupełnie nie tędy droga. Ale jeśli macie ochotę na leniwą, relaksującą opowieść o dwóch licealistach, którzy przypadkiem znaleźli bratnią duszę, mimo że czysto teoretycznie wszystko powinno ich dzielić, to ta jednotomówka będzie dobrym wyborem. Dodatkowo jest to pozycja wprost idealna dla wszystkich osób, które dopiero zaczynają przygodę z relacjami męsko-męskimi i nie chcą już na wstępie dostać gołym siurkiem po oczach, próbują łagodnie oswoić rodziców ze swoim hobby lub chcą ich naciągnąć na jakiś bezpieczny, mangowy zadatków na strażnika miejskiego odmówić Sotaro nie jednotomówki jest wyraźnie ograniczona i kręci się niemal wyłącznie wokół dwójki głównych (a przy okazji okładkowych) bohaterów. Fujino wydaje się o tyle ciekawą postacią, ponieważ mamy możliwość poznawania historii z jego perspektywy i wiemy, z jakimi problemami boryka się przez cały ten czas. Ze względu na pracę swojego ojca musi regularnie przenosić się od szkoły do szkoły, dlatego nie tylko nie jest w stanie nawiązać jakichkolwiek długoterminowych relacji (o regularnych przyjaciołach już nie wspominając), to na dodatek przybiera maskę "sympatycznego, wiecznie uśmiechniętego gostka", aby tylko nie czuć się wykluczony przez kolejne i kolejne klasy. Sotaro to znacznie cięższy okaz introwertycznego orzecha do zgryzienia - i to nie tylko przez samego Fujino, ale także z punktu widzenia czytelników. Mogłoby się wydawać, że założenia historii przypominają fabułę 3-tomowego Rutty i Kodamy, tyle nasz rozrabiaka jest znacznie bardziej małomówny i zamknięty w sobie, przez co również interakcje między bohaterami są mocno oszczędne. I o ile w przypadku Fujino następuje znacząca przemiana charakteru i wyciągnięcie kilku wniosków na przyszłość, tak Sotaro wydaje się być pisany na to samo kopyto. Ba, poza jego relacją z Fujino w jego życiu nic a nic się tak naprawdę nie zmienia, a ludzie jak mieli o nim kiepskie mniemanie, tak z tym zdaniem pozostają już na zawsze (poza małym wyjątkiem, który zostaje wprowadzony dopiero na końcu dodatkowego rozdziału).No weź! Nie tak się zaczyna rozmowę! Powinieneś raczej zapytać "ile i w jak niskim nominale?"!Wydanie prezentuje się bardzo ładnie: druk jest nienaganny, tłumaczenie porządne, a dodawana do przedpłat pocztówka wykonana z użyciem folii strukturalnej to niezwykle uroczy gratis. Warto też wspomnieć, że Miłość w twoich oczach powstało trzy lata później niż Coś między nami, dlatego uważny czytelnik (albo zwyczajny fiksat jak ja) jest w stanie zauważyć drobne zmiany w sposobie rysowania - kreska we wcześniejszej jednotomówce wydawała się nieco delikatniejsza i może minimalnie cieńsza, częściej eksperymentowano tam z układem kadrów na stronie czy z samymi ujęciami, a bohaterowie mieli znacznie bogatszy zakres ekspresji. Miłość w twoich oczach jest za to proste i czyste w prawie chirurgicznym ujęciu. Może to za sprawą dużej ilości wymuszonych uśmiechów Fujino i wiecznej martwicy twarzy u Sotaro? Trochę szkoda, że autorka nie miała okazji nieco bardziej poszaleć z mimiką postaci, bo udowodniła już, że dużo potrafi i że jej bohaterowie nie są wcale definiowani przez jedną naczelną cechę charakteru (i dlatego bardzo podobał mi się Koga, który pokazywał cały szeroki wachlarz emocji). Mimo to do samej strony technicznej nie można mieć jakichkolwiek zastrzeżeń, a taka kreska byłaby chlubą dla każdej mangi, niezależnie od przydzielonego się tak zrelaksować twarz, oj, chciało...Jeśli miałabym się pokusić o ocenę, to Coś między nami podobało mi się trochę bardziej - bohaterowie mieli ze sobą znacznie więcej interakcji, a niegrzeczny Bekon prowokował do ciągłego rozwoju fabuły. No i nawet jeśli było to tylko łagodne shounen-ai, to jednak w samym finale dało się odczuć czające się w tle napięcie seksualne, plus związek Tajimy i Kogi został według mnie ładniej podsumowany. Tymczasem Miłość w twoich oczach jest wyjątkowo spokojne jak na fakt, że jeden z bohaterów regularnie uczestniczy w bójkach. Szkoda trochę tego potencjału i braku miejsca na rozwój Sotaro, choćby poprzez jakiekolwiek retrospekcje czy rozmowy w szerszym gronie osób. Doceniam jednak fakt, że historię poprowadzono bez większych dram, a już-już rodzące się nieporozumienie przy okazji sceny z babcią zostało w piękny sposób rozpracowane na dosłownie kolejnej stronie. Uważam, że to bardzo sympatyczna pozycja, jednak nie dla każdego i nie w każdej sytuacji. Zdecydowanie musicie poczuć potrzebę łagodnego zasłodzenia się zamiast pragnienia na pikantne the winner is...!Za udostępnienie mangi serdecznie dziękuję wydawnictwu Dango.
miłość doda ci skrzydeł